Maratonowo

Sobota, 14 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Z Mietkiem udało nam się wczoraj pojechać fragmentem trasy Bike Maratonu, który odbędzie się pod koniec Sierpnia. Trasa jest już oznakowana, więc bez trudu można znaleźć drogę. Podjazd tradycyjnie do ZOO asfaltem, zjazd w kierunku Kryspinowa, gdzie trasa wije się między polami. Toxic na tej trasie spisywał się świetnie, ryba w wodzie!

Myślenice

Czwartek, 12 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Beskid Makowski
Z Gilewiczem wypad do Myślenic, po ścieżkach Beskidu Makowskiego. Początek na podjeździe zaczynającym się w Zarabiu, potem kierujemy się w stronę Uklejny, trochę twórczego błądzenia i ostatecznie udaje nam się znaleźć pod schroniskiem na Kudłaczach. Zjechaliśmy do Pcimia, stamtąd wzdłuż raby przedostaliśmy się do Myślenic. Bardzo ciekawa trasa, Myślenice są na tyle blisko Krakowa, że na pewno nie raz tam jeszcze wrócimy. Choć raczej nie na szlaki piesze, bo te nie nadają się specjalnie do płynnej jazdy na rowerze (nazewnictwo nie myli:)

Gilewicz na Szlaku © ZygmuntA


Miejsce, gdzie się zgubliliśmy (aut. Gilevich) © ZygmuntA


Rowery i Gilewicz przy Schronisku © ZygmuntA


Toxic posłusznie pozuje © ZygmuntA


Beskidzkie krajobrazy © ZygmuntA


Gilewicz pędzi w dół © ZygmuntA

Uwaga POSZUKIWANY ROWER !!

Poniedziałek, 9 sierpnia 2010 · Komentarze(2)
Uwaga POSZUKIWANY ROWER !!
Niestety,w sobotę ok 12 przed budynkiem Newton na ul.Armii Krajowej okradziono mnie z fantastycznego roweru model Trek 4400.
Gdyby
ktoś z Was zauważył granatowo - białego Treka jeżdżącego ulicami
Krakowa , bardzo proszę o kontakt !!! Rower jest charakterystyczny bo od
podstaw składany z osobnych części , jak wygląda widać na obrazkach .
Bardzo
Was proszę o pomoc w odnalezieniu mojego roweru który był moim
ulubionym środkiem transportu i jedną z najfajniejszych rzeczy jaką
udało mi się posiadać,bardzo bardzo pragnę go odzyskać jak najszybciej
!!

Skradziony rower!!! © ZygmuntA


Skradziony rower!! © ZygmuntA

Wpis jubileuszowy!

Wtorek, 3 sierpnia 2010 · Komentarze(1)

Na południe od Krakowa

Sobota, 31 lipca 2010 · Komentarze(0)
Dość kuriozalny rozwój wypadków zmusił nas do zmiany planów cd. trasy tego dnia. Miała być pętla wokół Krakowa, zamiast tego pojechaliśmy w poszukiwaniu kluczy do domu Mietka. Najpierw przez Skawinę dotarliśmy do Krzyszkowic gdzie chwilę zatrzymaliśmy się u mojego kolegi Grajdoła, potem zdecydowaliśmy się rozdzielić. Mietek pojechał w stronę Ponikwi, ja w kierunku Myślenic. Miałem w planie pojechać południową stroną zalewu Dobczyckiego, pogoda niestety zmusiła mnie do obrania krótszego, północnego wariantu. Powrót do Krakowa przez Stojowice, Gorzków i Swoszowice. Ta wycieczka przekonała mnie, że jazda w deszczu w lecie może być bardzo przyjemna.

Przed Dobczycami © ZygmuntA

Turbacz

Czwartek, 29 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Gorce
Z Mietkiem wybraliśmy się popołudniowo na Turbacz. Trasa okazała się dość trudna, po ostatnich deszczach na trasie było dużo błota, jazda po mokrych kamieniach też nie należała do najłatwieszych. Poza tym, już na parkingu na dole urwała mi się linka przerzutki, wobec czego częśc podjazdu musiałem pokonać na przełożeniu 1-6, a po negocjacjach z przerzutką udało się zmienić bieg na 1-4. Pojechaliśmy czerwonym szlakiem na Tobołów, potem na Turbacz, skąd planowaliśmy wrócić nieco innym szlakiem niż w drodze tam, lecz na samym szczycie zastała nas dość późna pora. Ostatni odcinek pokonaliśmy już po ciemku, po ciemku też Mietek zmieniał pękniętą dętkę. Wróciłem do domu mocno zmęczony i poobijany, ale moim zdaniem jest to trasa warta zachodu.

Przy wyciągu na Tobołowie © ZygmuntA


Okolice obserwatiorium © ZygmuntA


Borówkobranie © ZygmuntA


Prawie na Turbaczu © ZygmuntA


Pod schroniskiem na Turbaczu- brudni i dość zmęczeni © ZygmuntA


Z Turbacza- widok na Tatry © ZygmuntA

Dolinki podkrakowskie

Sobota, 24 lipca 2010 · Komentarze(1)
Ten dzień zaczął się dość kiepsko. Planowany wyjazd w góry na weekend trzeba było odwołać, po tym jak zaraz po pobudce o nieludzkiej porze zobaczyłem za oknem ścianę deszczu. Przez cały dzień było szaro i mokro, jednak nie na tyle by zniechęcić mnie do tego, żeby wsiąść na rower. Pojechałem do podrakowskich dolinek- Bolechowickiej i Kobylańskiej trasą: Kraków centrum-Szczyglice-czerwony szlakiem przez las Zabierzowski-Zabierzów-Bolechowice-Dolina Bolechowicka-Dolina Kobylańska-Brzezie-Rząska-Kraków centrum.

Brama Bolechowicka © ZygmuntA