Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2011

Dystans całkowity:517.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:73.86 km
Więcej statystyk

Po paśmie Jaworzyny

Wtorek, 31 maja 2011 · Komentarze(7)
Kategoria Beskid Sądecki
Trasa w okolicy odwiedzonej w kwietniu z Mietkiem. Zacząłem w Nowym Sączu, skąd świetną drogą nad Popradem dojechałem do Rytra a następnie do Piwnicznej. Tym razem przyjemność z jazdy tą drogą była nieco mniejsza niż ostatnio, wiał silny wiatr, poza tym Kellys na asfalcie jest nieco wolniejszy niż szosa:)
Po około trzech godzinach dojechałem do stacji kolejki na Jaworzynę. Wskoczyłem do wagonika, mój rower został wrzucony do kolejnego i wyjechałem na górę.
Stamtąd czerwonym szlakiem pojechałem na północ. Do jazdy rowerem pasmo Jaworzyny jest świetne, szlak w 98% przejezdny, przez większość czasu lekko w dół, jest tylko kilka bardzo stromych górek. Na zjazdach jest bardzo dużo frajdy:) Przy rozjeździe skręciłem w prawo na zielony szlak do Nowego Sącza, który jest jeszcze fajniejszy niż czerwony, świetne, długie zjazdy, szlak całkowicie przejezdny, a po wyjechaniu z lasu, wspaniałe widoki.
Bilans wycieczki to 109 km w 6h15m, 3 litry wypitych płynów i pewnie jeszcze więcej wypoconych, kilka poparzeń słonecznych i fantastyczne wrażenia z jazdy szlakami:)
Droga Rytro-Piwniczna © ZygmuntA


Droga Rytro-Piwniczna © ZygmuntA


Czerwony Szlak na Jaworzynie © ZygmuntA


Czerwony szlak na Jaworzynie © ZygmuntA


Polanka przy zielonym szlaku © ZygmuntA


Zielony szlak asfaltem do Sącza © ZygmuntA

Kamień-Brodła-Zalas

Niedziela, 22 maja 2011 · Komentarze(0)
Wyjazd na zachód od Krakowa. Miałem w planie jechać wokół zalewu Dobczyckiego, ale upał tego dnia kazał wybrać bardziej płaską trasę. Najpierw ścieżką nad Wisłą dojechałem do toru kajakowego, gdzie natknąłem się akurat na zawody. Stamtąd po przejechaniu przez kładkę dojechałem do Czernichowa i Przegini Duchownej. Kierując się wskazówkami (skądinąd bardzo miłych) miejscowych, którzy radzili jechać "czoeku w lewo, potem tak wch*** pod górę, potem do lasu i lewo, to znaczy tak w prawo w sumie.." trochę zabłądziłem, ale po chwili udało się wrócić na właściwą drogę. Dotarłem do Kamienia a następnie do zalewu Skowronek przed Alwernią, gdzie znudzony wędkarz starej daty narzekał, że od dawna nic nie może złowić. Idąca od zachodu burza (przynajmniej chmury i grzmoty, jak się okazało, nic więcej) skłoniła mnie do odbicia na północny-wschód. Dojechałem do Zalasu, stamtąd znaną już dobrze drogą do Czułowa i Mnikowa. Bardzo fajny dzień, choć wyjątkowo gorący i duszny, pot lał się strumieniami.
Oto zdjęcia:
Przeginia Duchowna © ZygmuntA


Las w okolicy Kamienia © ZygmuntA


Widoczki w okolicy Mirowa © ZygmuntA


Zalew Skowronek © ZygmuntA

Rudno, Tenczyński Park

Środa, 18 maja 2011 · Komentarze(0)
Wyjazd za zachód w kierunku Rudna. Zacząłem jadąc przez lasek Wolski, podjazd asfaltem, potem zjazd szlakiem w kierunku klasztoru, dalej leśnymi drogami w kierunku Kryspinowa.
Wolski © ZygmuntA


Stamtąd już drogą do Mnikowa i przez Baczyn do Parku Rudniańskiego. Nie wjeżdzałem do samego zamku, ale zatrzymałem się na relaks i podziwianie widoczków na górce nieopodal.

Rudno © ZygmuntA


Relaks pod drzewkiem © ZygmuntA


Wracając pojechałem przez Zalas i Frywałd, potem Brzoskwinia, Morawica, Balice, Olszanica. Świetny dzień, bardzo przyjemna trasa.

Brzoskwinia- krajobrazy+najgorsza droga w powiecie © ZygmuntA

Beskid Żywiecki

Sobota, 14 maja 2011 · Komentarze(2)
Wypad z Mietkiem w Beskid Żywiecki. Zaczęliśmy w Szczyrku, skąd wyspindraliśmy się kosmicznie stromym podjazdem do przełęczy Karkoszczanka. Jako, że nie ma asfaltu do Brennej, gdzie chcieliśmy się dostać, mieliśmy trochę przełaju (czyli niesienia i prowadzenia rowerów:)
Przełęcz Karkoszczanka © ZygmuntA
Z Brennej dojechaliśmy do Ustronia, stamtąd zaczęliśmy podjazd na Równicę. Kocie łby na początku były dość kiepskim prognostykiem, całe szczęście szybko się skończyły. Na szczycie nie ma szans na spokojną kontemplację Beskidzkich widoków, festyn prawie jak na Gubałówce!

Równica © ZygmuntA


Po zjeździe skierowaliśmy się do Wisły, gdzie się rozdzieliliśmy- Mietek pojechał na Kubalonkę, ja od razu na Salmopol. Wjeżdżając niespiesznym tempem, zrobiłem chwilę postoju. Nie spodziewałem się, że Mietek, mając do zrobienia ekstra 10 kilometrów, dołączy do mnie tak szybko, bo już w połowie podjazdu! Chapeau bas, świetna kondycja! W Beskidzie Śląskim byliśmy już w zeszłym roku i tak samo jak tym razem było bardzo fajnie. Bardzo lubię te tereny.
Na przełęczy Salmopolskiej © ZygmuntA

Mogilany

Wtorek, 10 maja 2011 · Komentarze(0)
Wieczorny wyjazd z Mietkiem do Mogilan trasą Kraków- Piekary-Skawina- Kulerzów-Mogilany- Konary- Swoszowice- Krk. Na odcinku od Mogilan do Krakowa droga prowadzi cały czas po górkach i dolinach, swoją drogą do samych Mogilan podjazd jest dość ciężki. Bardzo fajna trasa, świetne widoczki!