Dolomity dzień trzeci: Passo Duran, Passo Staulanza
Poniedziałek, 27 czerwca 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Dolomity
Trzeci dzień w Dolomitach zaczęliśmy od zjechania piękną drogą, ciągnącą się wzdłuż strumienia w dolinie z Alleghe do Agordo. Na trasie przejeżdża się przez kilka tuneli, szczególnie te oświetlone robią niezłe wrażenie.
W Agordo skręciliśmy w lewo i tym samym zaczął się podjazd pod Passo Duran. Obok Fedaii ta przełęcz była dla mnie najtrudniejsza podczas całego wypadu, dość duża stromizna, ale też jazda cały czas w słońcu w upale robiły swoje. Całe szczęście co jakiś czas pojawiały się górskie źródła, więc można było się odświeżyć oblewając głowę lodowatą wodą:)
Szybki, nawet bardzo szybki zjazd z przełęczy zaprowadził nas do wydającej się przed czymś przestrzegać miejscowości Dont, skąd zaczął się... kolejny podjazd. Tym razem celem było Passo Staulanza. Patrząc na różnicę wzniesień stwierdziłem, że tym razem powinno być ciut lżej i całe szczęście miałem rację. Wjeżdżając na górę zastanawiałem się, dlaczego wszystkie podjazdy nie mogą tak wyglądać!?
Na szczycie kilka obowiązkowych zdjęć, głównie to z tabliczką z nazwą przełęczy i w drogę! Zjazd był świetny, nietypowo dla Dolomitów- nie za wielka stromizna i dużo długich prostych. Potem już tylko z górki- dojechaliśmy do Selva di Cadore, stamtąd do Caprile i powrót do Alleghe.
Droga Alleghe- Agordo© ZygmuntA
Tunel© ZygmuntA
Agordo© ZygmuntA
W Agordo skręciliśmy w lewo i tym samym zaczął się podjazd pod Passo Duran. Obok Fedaii ta przełęcz była dla mnie najtrudniejsza podczas całego wypadu, dość duża stromizna, ale też jazda cały czas w słońcu w upale robiły swoje. Całe szczęście co jakiś czas pojawiały się górskie źródła, więc można było się odświeżyć oblewając głowę lodowatą wodą:)
Podjazd pod Passo Duran© ZygmuntA
Passo Duran- podjazd© ZygmuntA
Passo Duran© ZygmuntA
Passo Duran© ZygmuntA
Passo Duran© ZygmuntA
Szybki, nawet bardzo szybki zjazd z przełęczy zaprowadził nas do wydającej się przed czymś przestrzegać miejscowości Dont, skąd zaczął się... kolejny podjazd. Tym razem celem było Passo Staulanza. Patrząc na różnicę wzniesień stwierdziłem, że tym razem powinno być ciut lżej i całe szczęście miałem rację. Wjeżdżając na górę zastanawiałem się, dlaczego wszystkie podjazdy nie mogą tak wyglądać!?
Passo Staulanza- podjazd© ZygmuntA
Passo Staulanza© ZygmuntA
Na szczycie kilka obowiązkowych zdjęć, głównie to z tabliczką z nazwą przełęczy i w drogę! Zjazd był świetny, nietypowo dla Dolomitów- nie za wielka stromizna i dużo długich prostych. Potem już tylko z górki- dojechaliśmy do Selva di Cadore, stamtąd do Caprile i powrót do Alleghe.
Widoczki w Dolomitach© ZygmuntA
Lago di Alleghe© ZygmuntA